A to pasztet!
Tak, uwielbiam wszelkiego rodzaju domowe wędliny. Marzy mi się zrobienie kindziuka, salcesonów czy innych wędliniarskich cudów. Niestety nie wszystko da się zrobić w pieleszach domowych. Ale nie jeśli chodzi o pasztet. Proste, smaczne i bez śmieci. Tradycyjnie pasztet pojawia się u nas na świątecznym stole dwa razy w roku i przyznaję, że nie wyobrażam sobie ani Bożego Narodzenia, ani Wielkiej nocy bez tego specjału. Czasem, jak mamy kaprys pojawia się też bez wielkiej okazji, ale zdarza się to nie często, bo lubię mieć świąteczne, jedzeniowe skojarzenia, o które w dzisiejszych czasach naprawdę trudno.
Składniki:
50 dag wieprzowiny (łopatka, od szynki)
1 kg ćwiartek (wag podaję z kością)
25 dag podgardla lub pachwiny
30-40 dag wątroby wieprzowej
1 czerstwa bułka
2 duże cebule
3 ząbki czosnku
3 jaja
ziele angielskie, liść laurowy
sól, pieprz
imbir mielony, majeranek, gałka muszkatołowa, cząber, lubczyk
marchew, seler, pietruszka, por
Przygotowanie:
Mięso ugotuj do miękkości w towarzystwie warzyw (jak do rosołu - marchew, seler, pietruszka, por). Bułkę namocz w wywarze spod mięsa.Podgardle pokrój w kostkę i zesmaż na patelni. Na wytopionym tłuszczu upiecz wątrobę i pokrojoną w półplastry lub piórka cebulę. Mięso (bez warzyw - niestety będą już bezużyteczne) zmiel na drobnym sitku maszynki (jeśli jest duże zmiel 2- 3 razy - ważne, żeby masa mięsna była w miarę gładka). Namoczoną bułkę odciśnij z płynu i przepuść przez maszynkę na samym końcu. Masę wymieszaj, dodaj jaja, czosnek przepuszczony przez praskę i przyprawy - tak żeby smaczyło, ilość więc zależy od gustu. Gotową masę umieść w natłuszczonych keksówkach (z podanej ilości wychodzą 2 średnie) oprószonych tartą bułką lub kasza manną (ze wskazaniem na tartą bułkę). Piecz w piekarniku nagrzanym do 180 °C przez około 40-50 minut, aż wierzch pasztetu wyraźnie się zrumieni.
Uwielbiam domowe pasztety, po prostu nie mają sobie równych! Sama też piekę podobne!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Jak miło, że nie tylko ja tak mam!
Usuńale zajadasz! a ja nie mam czasu na pasztet...na nic we wrześniu nie mam czasu buuu i chleba też nie będzie a pasztet to prześlij na mój adres to chociaż popróbuję :))
OdpowiedzUsuńZajadam średnio, ale warzę i owszem :) Ta kawałek emilem podeślę :)
OdpowiedzUsuńTeż lubię świąteczne smaki jedzone głównie od święta:)
OdpowiedzUsuńZdarza mi się jednak, od czasu do czasu,
świąteczny śledzik czy pasztet bez okazji;)
No bo jak tu się oprzeć takim pysznościom?!
Ja tak uwielbiam. Czuję się wtedy jak w dzieciństwie :)
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuń